wtorek, 7 kwietnia 2009

Nowy aparat Pentax'a

Przedwczoraj dostaliśmy nowy model aparatu japońskiej marki Pentax - X70. Cyfrówka ta jest odpowiedzią na ofertę aparatów marki Nikon i Olympus w segmencie tzw ultrazoom'ów. Charakterystyczne dla tej klasy duże zbliżenia powoli wchodzą w parametry, które przyprawiają o ból głowy. Powiększenia optyczne rzędu 24-26 razy przy matrycy wielkości paznokcia i średnicy soczewki wielkości ok. 20 - 30mm trochę przerażają.
Wracając do tematu, aparat dysponuje matrycą CCD o rozdzielczości 12 milionów pikseli, 24-krotnym zoomem optycznym (ekwiwalent ogniskowej dla 35mm wynosi 26-624mm), układ optyczny wspomagany jest dwupoziomową stabilizacją - matrycową i cyfrową. Szeroki zakres czułości jest już standardem stąd ISO 50 - 6400 nie budzi większych emocji. Podobnie jest z zakresem możliwych ustawień trybów pracy - inteligentna automatyka, tryby P Av Tv(S) M, tryb programów tematycznych, kręcenie filmów - przy czym warto zauważyć, że model ten został wyposażony w nagrywanie filmów w rozdzielczości HDReady. Podobnie jak w przypadku konkurenta ze stajni Nikona zasilany jest akumulatorem litowo-jonowym. Obudowa wykonana jest z tworzyw sztucznych, co zapewnia siedemdziesiątce bardzo małą wagę.

Pierwsze wrażenie - "Boże, ależ on jest plastykowy...", pogłębia się w miarę użytkowania. Przyciski działają zdecydowanie toporne, a użytkownik ma wrażenie, że wszystko za chwilę zacznie skrzypieć i trzeszczeć. Pytanie budzi też akumulator - ten sam typ jest stosowany w aparatach kompaktowych ze znacznie skromniejszą optyką i starcza tam przeciętnie na ok 200 - 250 zdjęć, mam dziwne przeczucie, że w tym przypadku trudno będzie osiągnąć podobny wynik. Wyposażenie standardowe - choć brakuje osłony przeciwsłonecznej. W trakcie eksploatacji problemy może też sprawić osłona obiektywu, która jest po prostu wciskana na obiektyw i trzyma się na nim na słowo honoru. Polski dystrybutor nie popisał się dostarczając nam sprzęt tylko z skróconą instrukcją obsługi, zabrakło pełnej wersji, która powinna znajdować się na płycie CD w formacie PDF. Niby nic wielkiego - mają dosłać - ale pozostawia nieprofesjonalne wrażenie.

Negatywne odczucia po pierwszym kontakcie zacierają się jednak w miarę użytkowania i robienia zdjęć. Aparat pracuje bardzo poprawnie w całym zakresie ogniskowej zdecydowanie nadążając za konkurentami, a niekiedy robiąc zdecydowanie lepsze wrażenie (moim zdaniem niższy poziom szumów niż w Nikonie P90 i lepszy system kompresji JPEG niż w Olympusie). Warto zauważyć też całkiem niezłą pracę aparatu w wysokich czułościach ISO - zakres szumów można uznać za dopuszczalny (dla tej klasy sprzętu) do poziomu 3200 ISO, a to pozwala na wykonanie zdjęć "z ręki" nawet w kiepskich warunkach oświetleniowych. Dobra jest ergonomia użytkowania - parametry manualne można ustawić przy pomocy pokrętła znajdującego się pod prawym kciukiem, na zewnątrz "wyrzucono" również przycisk korekcji ekspozycji (możliwa w zakresie +/- 2EV, ze skokiem 03EV - czyli standard dla dzisiejszych produktów). Trochę brakuje szybkiego dostępu do parametrów związanych z czułością, należy jednak zauważyć, że producent przewidział możliwość przypisania "zielonemu" przyciskowi dowolnej funkcji, co zdecydowanie powiększa możliwości konfiguracyjne aparatu. Osobiście uważam, że X70, podobnie jak pozostałe Pentax'y posiada bardzo czytelne i przejrzyste menu ale to już zdecydowana kwestia gustu. Ciekawą funkcją jest też tryb Easy (fabrycznie przypisany pod "zielony" przycisk z tyłu obudowy)- bez względu na wybrany tryb pracy włączając go zamieniamy aparat w "małpkę" umożliwiając przekazanie go dziecku lub komuś z rodziny aby wykonał nam zdjęcie. Dużym plusem aparatu są spore możliwości edycji zdjęcia tuż po wykonaniu - możliwe jest nałożenie filtrów kolorowych, rozjaśnienie/przyciemnienie zdjęć, korekcja "czerwonych oczu", kadrowanie, zmiana kolorystyki zdjęcia (cz-b, sepia, cz-b z pozostawieniem jednego z kolorów podstawowych z palety RGB). Opcje te były już znane w poprzednich modelach tego producenta - w tym poprawiono jedynie szybkość działania elementów edycyjnych.

Trochę może zrażać cena - 1700 - 1800zł (początek kwietnia 2009) to cena zdecydowanie za wysoka jak na ten segment sprzętu fotograficznego, szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę kiepskie wykonanie obudowy. Z drugiej strony aparat przyciąga naprawdę dobrymi jakościowo zdjęciami i lekką wagą. Jeżeli spotkacie go gdzieś w cenie 1400-1500zł możecie śmiało kupować, nie będziecie żałować.

Wiem, że w podanych wyżej cenach można już kupić lustrzankę ale X70-ka nie jest przeznaczona dla klientów rozważających zakup lustra. To uniwersalny i zaawansowany kompakt dla amatorów fotografii dzikiej przyrody, lotnictwa, czy sportu (na stadionie ten zoom naprawdę jest nie zastąpiony), którzy oczekują prostoty i przyzwoitych zdjęć w formatach 10x15, 13-18 i 15x21. Lekka waga przy wędrówkach po górach i bezdrożach będzie na pewno atutem, a zoom przy fotografii przyrody wręcz nie do zastąpienia ale za nim wyjedziecie z 70-ką w Bieszczady zaopatrzcie się w zapasowe akumulatory, bo na bezdrożach możecie zostać zaskoczeni rozładowanym akumulatorem.

Moja ocena: 7/10 - ocena zaniżona o 1 ze względu na fatalną jakość obudowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz