wtorek, 11 sierpnia 2009

L-4 i nowy projekt...

Od tygodnia siedzę w domu :/ Niestety dopadł mnie półpasiec... Heh... znów będzie cienki finansowo miesiąc. Mając czas zacząłem rozwijać swój nowy projekt. Zobaczymy, co z tego wyjdzie i czy starczy mi sił, czasu i samozaparcia... Teraz mam duuużo czasu, a i tak nie nadążam z wprowadzaniem informacji, bo przecież trochę tego jest.

Muszę opracować jakiś sensowny sposób ogarnięcia tego wszystkiego, bo duuuuuuuużo stron do przejrzenia, a jak sypią się nowości to u wszystkich. Ale z drugiej strony wydaje mi się, że w internecie takiego serwisu brakuje. O sprzęcie FOTO/RTV/Car jest od groma i ciut, a o AGD nie ma ich za wiele. Za to sklepów jak nas....ł.

Mam prośbę jeżeli macie ochotę to wejdźcie na stronę serwisu i zostawcie mi na blogu info co byście zmienili czy też co uważacie, że jest w porządku.

czwartek, 6 sierpnia 2009

Ręce opadają...

Po przeczytaniu takiego artykułu ręce człowiekowi opadają. Po raz kolejny dochodzę do wniosku, że może i PO miało podczas kampanii wyborczej poglądy liberalne i jakieś pomysły na uzdrowienie tego państwa. Jednak na chwilę obecną partia bardziej przypomina w działaniach partię socjaldemokratyczną (choć ci których pomoc socjalna miałaby dotyczyć też się z tym nie zgodzą), a pomysły wyborcze są realizowane przez ludzi, którzy chyba nie czytają dokładnie tego, co wychodzi z ich ministerstw...

Efekt końcowy jest taki, że w następnych wyborach nie bardzo mam na kogo głosować. PO ma program, który mi odpowiada ale nie potrafi go zrealizować. W walce o poparcie i poklask mas ugrupowanie to całkowicie rozmyło się w oparach ideologii pseudo socjaldemokratycznej, którą może rozumiał bym u PSL-u ale w tym przypadku jakoś nie bardzo mogę pojąć. I co mam zrobić? Naprawdę głosować na UPR???!!!

Strajk pielęgniarek w radomskim szpitalu to wierzchołek góry lodowej, która dopiero zbliża się do tego rządu, pole manewru rząd ma takie jak "Titanic", a wszyscy wiemy czym się to skończyło. Dalsze utrzymywanie służby zdrowia z państwowego garnuszka zakończy się rozpadem systemu zdrowia lub krachem finansów państwa.
Wiem, że politycy zasypaliby mnie zaraz przykładami kolejnych rządów, które nic nie robiły w sprawie reformy służby zdrowia. Wiem o tym, tyle tylko, że ten rząd też nic nie robi. W pewnym momencie nie będzie już czasu na delikatne zabiegi, pozostanie tylko ostre cięcie na żywym organizmie bez znieczulenia (czyt. urynkowienie cen zabiegów, lekarstw i usług medycznych), co przy obecnym stanie finansów ZUS... hmm... skończy się bankructwem tej instytucji albo masowym wykupowaniem przez Polaków dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, bo jak raz albo drugi Kowalski usłyszy już w marcu, że nie zostanie przyjęty na tzw. Kasę Chorych to albo pójdzie do Uwagi! TVN albo pójdzie do najbliższego ubezpieczyciela. Nooo, fakt jest jeszcze trzecia opcja - podniesienie podatków i składek zdrowotnych. Niech kowalski płaci od każdego zarobionego 100 zł 60 zł do kasy państwa, a państwo będzie wiedziało jak wydać te pieniążki, ojjjjjjjj, będzie wiedziało... bo przecież Wszyscy potrzebujemy taaaaaaaaaakich raportów (czyt. aktualnych i kompetentnych) na temat Planowania Rodziny. Prawda Pani minister Kopacz?

środa, 5 sierpnia 2009

Ciekawa strona...

Przeglądając źródła odwiedzin mojego bloga natknąłem się na ciekawą stronę.

Stali bywalcy zapewne pamiętają, że jestem zwolennikiem liberalnej gospodarki rynkowej, w której przy niskich obciążeniach podatkowych i parapodatkowych mogę sam decydować kogo i w jaki sposób chcę wesprzeć.

Uważam, że tego typu organizacje i grupy ludzi jak ta, która zebrała się w okół strony www.ludzkie-serca.pl są w stanie zdziałać DUŻO więcej niż wszelkiej maści państwowe kolosy (np. opieka społeczna), przy jednoczesnym zachowaniu niższych kosztów. Stosunek ten jest o tyle ważny, że w przypadku państwowych instytucji koszty administracyjne "pożerają" znaczną część pieniędzy, która normalnie mogłaby zostać przekazana na cele ratowania zdrowia i życia.

Wracając do samej strony. Znajduje się tam artykuł na temat zbierania nakrętek z tworzyw sztucznych, które później po atrakcyjnych cenach są odsprzedawane firmie recyklingowej. Więcej na ten temat tutaj.
Rozumiem, że przekazanie pieniędzy nie kiedy jest po prostu niemożliwe ale przecież w każdym domu walają się plastykowe nakrętki od butelek. Wystarczy po prostu chcieć, bo odkręcenie nakrętki przed wyrzuceniem butelki do kosza to chyba nie taki znów wielki problem?