niedziela, 1 listopada 2009

Oszczędzanie... Czy to ma sens?

Pamiętacie ten wpis?

Pisałem w nim, że staram się dzielić swoje oszczędności na te zgromadzone w gotówce i te zgromadzone na funduszach. Życie jak zwykle zmusiło mnie do modyfikacji moich założeń, po raz kolejny okazało się, że... gotówka to nie najlepszy sposób oszczędzania, bo zawsze znajdzie się jakiś powód do tego aby naruszyć to, co odłożyliśmy. U mnie właśnie tak się stało po wakacjach. Krucho trochę było z kasą i... i to co odłożyłem w gotówce poszło "na życie".

Funduszy oczywiście nie ruszałem, a nawet w między czasie dokupiłem trochę jednostek. Ostatnio zdecydowałem się jednak na wycofanie się z funduszy akcyjnych, zbyt wiele informacji wskazuje na to, że zacznie się korekta ostatnich 8 m-cy wzrostów cen akcji. Oczywiście nie nastąpi to z dnia na dzień ale stwierdziłem, że bezpieczniej będzie przerzucić się do końca roku na fundusze inwestujące w obligacje.

Oczywiście w tym przypadku muszę zwracać uwagę na oprocentowanie NBP, bo jeżeli RPP zdecyduje się na podniesienie stóp procentowych to zmuszony będę do przeniesienia swoich oszczędności do funduszy pieniężnych.

Mam nadzieję, że taka polityka pozwoli mi zachować co najmniej 70% wartości wzrostów, które odnotowały akcje w ostatnich miesiącach.

Czy będę w tym wpisie namawiał do inwestowania w fundusze? TAK!!! Będę!

Po pierwsze:

Nie wierzę w obecnie funkcjonujący w Polsce system emerytalny. Uważam, że w przeciągu następnych kilku lat instytucje państwowe skutecznie będą "okradały" przyszłych emerytów i ich potomków. Zresztą pierwsze kroki już ku temu poczyniono. Poniżej dwa przykłady:

Pieniądze, które odkładamy w OFE przestały być dziedziczne (tak, tak moi drodzy, państwo polskie znacjonalizuje je po Waszej śmierci - nawet jeżeli w funduszu będą pokaźne środki, które co by nie mówić odłożone zostały dzięki Waszej ciężkiej pracy).

Wg najnowszych założeń składka emerytalna, która trafia do OFE zostanie zmniejszona o kolejne 6-8%, bo trzeba zrobić "zrzutę" na ZUS. Tak, tak to ta "biedna" i zadłużona instytucja, którą stać na biurowiec z 150m pokojem prezesa wyposażonym w prywatną łazienkę i ubikację... Wrrr... Znów podnosi mi się ciśnienie. Jestem skłonny oddać swoje 8% bezpośrednio do wybranego szpitala, hospicjum lub instytucji harytatywnej ale ZUS-owi wara od moich pieniędzy, bo tak niewydolnej i drogiej w utrzymaniu instytucji ubezpieczeniowej to drugiej chyba nie znajdziemy na całym Świecie.

Wróćmy w takim układzie do pytania czy warto oszczędzać?

Oczywiście, że tak. Postaram się poniżej przedstawić dlaczego:

W naszym założeniu przyjmiemy, że oszczędzać zaczyna 30 latek, który chce przejść na emeryturę w wieku 55 lat (tak dobrze przeczytaliście - 10 lat przed emeryturą wyznaczoną przez rząd). Rzeczony 30 latek ma przed sobą 25 lat, w przeciągu których będzie odkładał 600 zł rocznie (waloryzując tą kwotę o wartość inflacji rocznej). Nasz 30 latek zaczyna od kwoty 2000 zł.

1 rok: 2000 zł + oprocentowanie 5% = 2100 zł
2 rok: 2100 zł + (600 zł + 3% waloryzacji = 618 zł) + oprocentowanie 5% = 2853,90 zł
3 rok: 2853,90 zł + (618 zł + 3% waloryzacji = 636,54 zł) + oprocentowanie 5% = 3664,96 zł
4 rok: 3664,96 zł + (636,54 zł + 3% waloryzacji = 655,64 zł) + oprocentowanie 5% = 4536,63 zł
5 rok: 4536,63 + (655,64 zł + 3% waloryzacji = 675,31 zł) + oprocentowanie 5% = 5472,53 zł

...

10 rok: 9 938,34 zł + (760,06 zł + 3% waloryzacji = 782,86 zł) + oprocentowanie 5% = 11 257,27 zł

...

15 rok: 17 493 zł + (881,12 zł + 3% waloryzacji = 907,55 zł) + oprocentowanie 5% = 19 320, 76 zł

....

20 rok: 27 901,22 zł + (1021,46 zł + 3% waloryzacji = 1052,10 zł) + oprocentowanie 5% = 30 400,99 zł

...

25 rok: 45 457,07 zł

Kurcze... mało... Biorąc pod uwagę inflację (którą dla naszego przykładu założyłem w wysokości 3% rocznie) odłożyliśmy... równowartość dzisiejszych 23 000 zł. Faktycznie mało. Tylko, że ja założyłem oprocentowanie lokaty, a nie średni zwrot z funduszy, który w ostatnich 15 latach wyniósł ok 15% rocznie (biorąc pod uwagę krach, a trochę ich było...).

Co się stanie jeżeli zaczniemy odkładać w funduszach? Odłożymy 223 000 zł czyli dzisiejsze 100 000 zł (sto tysięcy złotych)... Hmm... zdecydowanie lepiej, prawda? No, a co się stanie jeżeli zaczniemy odkładać po 100 zł miesięcznie? Odłożymy 380 000 zł czyli dzisiejsze 160 000 zł. A teraz zastanówcie się, co byście zrobili mając taką kwotę do dyspozycji? Przypominam, że macie właśnie 55 lat, a więc przed Wami całkiem spore perspektywy.

To teraz jeszcze jedno wyliczenie, a co się stanie jeżeli będę odkładał na funduszach dalej do upragnionej emerytury? Już odpowiadam - odłożysz drogi czytelniku 1 600 tyś zł (milion sześćset tysięcy złotych), których siła nabywcza będzie odpowiadała jakimś 300 000 (trzystu tysiącom złotych). Taaak... nawet jeżeli przez kolejne 20 lat byśmy chcieli żyć z odsetek to jest to możliwe, bo 5% z 300 000 zł równa się 15 000 zł. Hmm... Jeżeli do tego dodamy emeryturę z OFE to życie zaczyna nabierać barw...

Oczywiście przez kolejne lata wartość nabywcza kapitału by się stopniowo zmniejszała ale z drugiej strony... jeżeli się zastanowić to przecież moi potomkowie i tak dostaną w spadku całkiem przyzwoitą sumę i im będzie w ten sposób duuuuuużo łatwiej niż mi.

Zaraz, zaraz... ale ja mam tyle wydatków... No właśnie ja też miałem i gotówka się rozeszła, a fundusze zostały, co więcej nawet nieźle sobie radzą. Dlatego namawiam Was dzisiejsi 30 latkowie - zacznijcie oszczędzać, a przekonacie się, że za 20 lat inaczej zaczniemy patrzeć na życie.

Dla osób, które nie wiedzą jak to zrobić aby miało to sens: otwórzcie konto w mBanku i skorzystajcie z SFI (Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych). Jedna sprawa - unikamy jak ognia inwestowania całości posiadanego kapitału w jednym momencie, inwestycję rozbijamy na raty.

W co inwestować?

Zasadniczo fundusze dzielą się na 3 grupy:

- akcyjne
- papierów dłużnych
- pieniężne

Najwięcej dają zarobić fundusze akcji ale są one ryzykowne, o czym przekonaliśmy się w przeciągu ostatnich 3 lat. W fundusze akcyjne inwestujemy w momencie gdy żaden fundusz, do którego mamy dostęp nie osiąga gorszego wyniku niż -5%, a co najmniej 2/3 ma dodatnie stopy zwrotu z ostatnich 3 m-cy.

Fundusze papierów dłużnych - są znacznie mniej dochodowe ale opłaca się przerzucić do nich oszczędności w momencie gdy po dłuższym okresie oszczędzania w FA (funduszach akcyjnych) zaczynamy obserwować, że co raz więcej funduszy ma złe wyniki inwestycyjne. Obowiązkowo przerzucamy oszczędności w przypadku gdy 1/3 FA w ostatnich dwóch miesiącach ma wyniki na czerwono lub gdy [b] co najmniej 10 funduszy osiągnęło wynik -10% zysku w przeciągu ostatniego m-ca [/b]. W funduszach obligacji nie opłaca się oszczędzać w okresie wysokich stóp procentowych lub w okresie gdy stopy te wzrastają w przeciągu kolejnych 3 m-cy.

Fundusze pieniężne - to typowa przechowalnia. Nie wiem co mam zrobić, akcje się wahają w zakresie +5 / -5 procent, stopy procentowe zaczynają wzrastać. W praktyce oznacza to, że akcje w niedługim czasie (do 3 m-cy) powinny pójść w górę (na to wskazują podwyżki stóp procentowych banku centralnego). W tej sytuacji przerzucenie oszczędności do funduszy pieniężnych jest dobrym pomysłem.

Powyższe wskazówki wyglądają na skomplikowane ale jeżeli przeglądacie czasem prasę i zaglądacie na portale finansowe wszystkie powyższe informacje możecie znaleźć bez trudu. Jeżeli inwestujecie po przez mBank to na stronach inwestora (jest taki dział na stronie banku) znajdziecie je również.

Gdzie warto zajrzeć:

www.money.pl
www.bankier.pl
www.mBank.com.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz