czwartek, 4 czerwca 2009

Kolejne wybory i...

Przed nami kolejne wybory, za nami kolejna kampania wyborcza i... setki ton śmieci w postaci nie potrzebnych nikomu ulotek i broszur wyborczych. O plakatach i bilbordach już nie wspomnę.
Z tego co pamiętam to po zakończeniu kampanii wyborczej sztaby poszczególnych kandydatów odpowiadają za usunięcie pozostałości po agitacji. Niby wszystko w porządku ale... dlaczego nikt tego nie egzekwuje. Dlaczego po każdych wyborach potykam się na ulicy o stare ulotki? Dlaczego na murach i tablicach ogłoszeniowych straszą nieaktualne i zniszczone plakaty wyborcze? Oczywiście koniec, końców zakłady komunalne robią z tym porządek tylko DLACZEGO za pieniądze z budżetu?
Innym "kwiatkiem" jest fakt finansowania partii z budżetu państwa po przekroczeniu przez nią tzw progu wyborczego. Choć rozumiem przesłanki, którymi kierowali się twórcy prawa o finansowaniu partii politycznych (brak nacisków ze strony ewentualnych darczyńców na działania, które nie byłyby korzystne dla ogółu obywateli i możliwość korupcji polityków) to osobiście tego prawa nie popieram. Jak wykazała praktyka ryzyko korupcji nie spadło, a lobbowanie partii politycznych przez określone grupy interesu będzie istniało zawsze. Tym samym nie widzę podstaw do dalszego finansowania partii z budżetu państwa, który z roku na rok notuje deficyt (czyt. zaciągamy jako państwo kolejne pożyczki).
Rozumiem zasady i cel eurowyborów. Co więcej wiem, że są one rzeczywiście potrzebne, tylko w momencie gdy nasi politycy mają być przedstawicielami aż w 3 organach wybieralnych (sejm, senat, europarlament) może czas zastanowić się nad tym czy na 100% Polsce potrzebny jest senat i czy potrzebujemy aż tak licznego sejmu? Wydaje mi się, że Polski nie stać na utrzymanie: 460 posłów, 100 senatorów i 50 eurodeputowanych.
Ile wydajemy na same uposażenia i diety poselskie?
((9892 zł(w) + 2473 zł(d) + 10150 zł (b)) * 460 * 12) = 22515 zł * 460 * 12 = 270180 zł (jp/r) * 460 = 124 282 800 zł (słownie: sto dwadzieścia cztery miliony dwieście osiemdziesiąt dwa tysiące osiemset złotych)

Legenda:
w - wynagrodzenie podstawowe
d - dieta poselska
b - ryczałt na utrzymanie biura
jp/r - koszt utrzymania jednego posła rocznie

Kwota może przyprawić o mały ból głowy, biorąc pod uwagę, że przeciętny nauczyciel z dziesięcioletnim stażem zarabia około 2500 zł brutto to w zamian za jednego posła można by zatrudnić prawie 10 nauczycieli... lub za roczne wynagrodzenie Pana Posła wyposażyć w całkiem nowy sprzęt pracownie komputerową w dwóch szkołach. Teraz zastanówmy się kto i co w Polsce jest bardziej potrzebne?

Warto też wiedzieć, że wynagrodzenie przedstawione powyżej nie jest całkowite. Panowie posłowie otrzymują jeszcze dodatki za uczestnictwo w komisjach poselskich i przybywanie na posiedzenia Sejmu(!).

Podkreślam - nie twierdzę, że Parlament jest w Polsce zbędny, moim zdaniem jest on za duży. Zmniejszenie liczebności posłów to tylko pierwszy krok. Gdyby zmniejszyć liczebność Sejmu o połowę i zlikwidować Senat budżet nie musiałby wydawać około 70-80 mln zł rocznie... Jeżeli do tego dodamy zmniejszenie administracji rządowej i publicznej (zacznijmy wreszcie wykorzystywać sieć) to sądzę, że oszczędności pozwoliłyby na zmniejszenie deficytu budżetowego o połowę... lub też przesunięcie tych pokaźnych kwot na stronę infrastruktury i edukacji, a to w dalszej perspektywie zaczęłoby przynosić zwiększone wpływy do budżetu.

Wiem, że to co napisałem powyżej jest w obecnych warunkach politycznych mało realne ale nie sądzę abym tylko ja miał takie zdanie. Być może Sieć ułatwi odnajdywanie ludzi o podobnych poglądach i z czasem okaże się, że możliwe będzie wyjście z odpowiednią inicjatywą obywatelską? (marzenia nic nie kosztują ;>)

Na koniec chciałbym podziękować. Tak, podziękować pokoleniu moich rodziców za odwagę i walkę, za wiarę i chęć do zmian. Mam nadzieję, że moje pokolenie nie zaprzepaści szansy, którą dla nas wywalczyliście.

1 komentarz:

  1. zacytuje klasyka "...nic sie nie zmieniło w otoczeniu starem, tyram 28 lat pod tym zegarem..." i pewnikiem nic sie nie zmieni, bo świat jest chory i rządzą nim potwory. nic tylko zaszyć sie na odludziu i hodować owce.

    OdpowiedzUsuń