sobota, 12 lutego 2011

Życie...

Niedługo miną 3 lata...

Nie znałem Ciebie Synku,
Nie czułem Twoich rąk,
Nie zobaczyłem pierwszych kroczków,
Nie wyrżnął Ci się ząb,
Nie usłyszałem Twego płaczu,
Nie utuliłem Twoich łez,
Spotkamy się w lepszym Świecie
Gdziekolwiek on jest…


Dwadzieścia osiem tygodni marzeń,
Siedem miesięcy snów…
Dwieście dni szczęścia…
Jedna noc...


I znów ukarał nas Bóg…
Dlaczego Absolucie
Niszczysz nasze marzenia?!
Ciebie zwą dobrym Bogiem…
Więc czemu się tak zmieniasz?!
Karzesz za grzechy ojców?
Za nasze przewinienia?
Wciąż rzucasz piaskiem w oczy…
Wciąż chłoszczesz batem kar...
Już nie mam sił, już łez mi brak…


(*)
\_/

Mówią, że czas leczy rany. Jednak to nie prawda - gdzieś tam w człowieku siedzi zadra bólu. Wiem facet nie powinien się do tego przyznawać... ale powiedzcie mi dlaczego to tak cholernie boli? Przecież nie znałem tej małej istotki...

2 komentarze:

  1. Rany! I Ciebie też taki ból spotkał? Mój miał dwa dni, a boli do tej pory, chociaż minęło ponad 30 lat...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, pogotowie wezwane do kobiety krwawiącej w 6 m-cu ciąży, o godzinie 4 rano jechało ponad 30 min. Po czym Panowie stwierdzili, że żona jest w sumie zdrowa i może zejść po schodach o własnych siłach... To zresztą dłuższa historia i do tej pory sprawa toczy się w sądzie. Stąd moja wiara w publiczną służbę zdrowia jest... delikatnie mówiąc bardzo ograniczona.
    W szpitalu stwierdzono odklejenie łożyska i rozległy krwotok wewnętrzny. Synek już nie żył, a lekarze walczyli o życie żony.
    Na marginesie mogę powiedzieć, że gdyby pogotowie dojechało w czasie założonym w normach (ok. 15 min od zgłoszenia) dziecko miało szanse na przeżycie. Resztę dopowiedz sobie sama, wstawiając "delikatność" polskiej, publicznej służby zdrowia i urzędników.

    OdpowiedzUsuń